Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 30
Pokaż wszystkie komentarzeZgadza się. A może jeszcze ktoś się zainteresuje marnowaniem paliwa kupionego z pieniędzy podatnika i nadmierną eksploatacją i zupełnie zbędną eksploatacją radiowozów. Gdy brakuje patroli WRD do obsługi zdarzeń to na wypadki lub kolizje wysyła się zwykłą patrolówkę tylko po to aby odbić w SWD przybycie patrolu i zrobenie czasu reakcji. Tylko, że zwykła patrolówka przyjeżdza tam nie potrzebie bo poza odbiciem się w SWD zdarzenia nie obsłuzy a jedynie powie uczestnikom to: "czekajcie spokojnie patrol WRD przjedzie za godzinę lub za dwie.
OdpowiedzZ dochodzeniówką też tak jest.Zanim udamy się na zdarzenie,to często przed nami wysyłany jest patrol,po to tylko żeby wykazać statystycznie jak szybko policja pojawiła się na miejscu zdarzenia. Patrol informuje zgłaszającego: proszę czekać na przyjazd dochodzeniowca i odjeżdża. Zanim przyjadę z technikiem na miejsce zdarzenia mija jeszcze wiele czasu. Ale statystycznie "czas reakcji"jest taki, jaki życzy sobie KGP i wszystko kolorowo i KGP może brać premię i awansować za "sprawne zarządzanie" Ściema na każdym kroku. Zazwyczaj jest jeden dochodzeniowiec na dyżurze.Jak utknie na włamaniu albo na zgonie,to kolejka z zawiadamiającymi w komendzie czeka kilka godzin na jego powrót. Teoretycznie można usprawiedliwić wysyłanie zwykłego patrolu do takich zdarzeń,bo patrol potwierdzi czy dane zdarzenie miało rzeczywiście miejsce,ale w zasadzie to jest zadanie dyżurnego,żeby dobrze wypytać zgłaszającego co się stało.
OdpowiedzCi z okienka to mogą czekać bo nie są wrzuceni do SWD z WCPR i ich czekanie nie bije w czas reakcji. Amen.
Odpowiedz